Pogłowie świń najniższe w historii
Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, na koniec marca w Polsce zarejestrowanych było 46 697 stad trzody chlewnej. To wartość najniższa w historii, jednocześnie o blisko 450 stad mniej niż przed miesiącem. W praktyce oznacza to, że w marcu dziennie w naszym kraju zamykano ponad 14 stad. Od blisko półtora roku każdy kolejny miesiąc przynosi spadek liczby gospodarstw. W porównaniu z końcem 2023 roku mamy ich obecnie około 5,1 tys. mniej. Pomimo tak drastycznego spadku liczby stad świń, na przestrzeni marca odnotowano symboliczny wzrost pogłowia. Wyniosło ono nieco ponad 8,9 miliona sztuk, o około 35 tys. sztuk zwierząt więcej niż na koniec lutego ale i tak od początku roku utrzymuje się na poziomie poniżej 9 milionów sztuk. Średnia wielkość stada świń wyniosła na koniec marca 191 sztuk. Niedobór tuczników na krajowym rynku to tylko jeden z czynników składających się na obserwowany obecnie dynamiczny wzrost cen tuczników. Ceny skupu tuczników to tylko jeden z elementów wpływających na to, czy hodowcy pozostaną przy produkcji trzody. Drugi równie ważny – a być może ważniejszy czynnik to stabilność cen na rynku. A z tym nasz sektor ma olbrzymi problem, gdyż amplituda cen potrafi wynieść nawet 20 procent. Jest to czynnik, który skutecznie odstrasza hodowców od rozwoju produkcji czy wręcz od jej podtrzymania. Ostatnie skokowe wzrosty cenowe cieszą, ale hodowcy obawiają się jednocześnie tak samo gwałtownego ich spadku. Póki co jednak rynek znajduje się w fazie wzrostowej i stawki rzędu 10 zł za kilogram klasy E są całkiem realne. Czy poprawiająca się koniunktura na rynku zatrzyma niepokojący trend? Nie jest to oczywiste. Jak wskazują hodowcy, ceny skupu to tylko jeden z elementów wpływających na to czy pozostaną oni przy produkcji. Równie istotne jest stabilność dochodu i perspektywy rozwoju, a tych obecnie ze świecą szukać. Poprawiająca się koniunktura może co najwyżej wyhamować nieco tempo likwidacji gospodarstw.