Na to pytanie odpowiemy podpowiadając jak prawidłowo prowadzić prace pasieczne. Pszczoły żyją zgodnie z prawami natury i swojej fizjologii. Pszczelarz, nie powinien im przeszkadzać, a tak pokierować ich rozwojem, aby były zdrowe i w jak najlepszej kondycji. Niestety za błędne decyzje odpowiada pszczelarz. Rodziny powinny być do przezimowania przygotowane przez prawidłowo prowadzone zabiegi warrozobójcze profilaktyczne i bioasekuracyjne w miesiącach poprzedzających okres zimowy. Pierwszym i najważniejszym zadaniem pszczelarza powinno być stworzenie pszczołom jak najlepszych warunków rozwoju. Wielkość rodziny pszczelej ma istotny wpływ na łatwiejsze utrzymanie odpowiedniego mikroklimatu w gnieździe. Większa ilość pszczół może wyprodukować więcej ciepła i łatwiej jest im je utrzymać.
Aby utrzymać wymaganą temperaturę w kłębie, pojedyncze pszczoły z rodzin silnych mogą pozwolić sobie na mniejsze obciążenie, co bezpośrednio przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie na pokarm, ponieważ im więcej ciepła wytwarza pojedyńcza pszczoła, tym więcej musi spożyć pokarmu. Zwiększone zużycie pokarmu powoduje szybsze zapełnienie jelita prostego, co przy dłuższej zimie, jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia pszczoły. Bardzo ważna jest także jakość składu robotnic, które będą zimowały. Pszczoły zdrowe, nieprzepracowane i dobrze odżywione, utworzą kłąb, w którym będą prawidłowo współpracowały. Ponieważ kłęb stanowią pojedyncze pszczoły, to niepokój każdej z nich spowodowany chorobą lub gorszą dyspozycją przeniesie się na pozostałe. Wiele chorób pszczół ma negatywny wpływ na jakość zimowania. Najbardziej niepokoi zimujące pszczoły w niedostatecznym stopniu zwalczona warroza, a także nosemoza, która najczęściej daje znać o sobie w późniejszym okresie zimowli.
Wprawdzie chore pszczoły opuszczają kłąb, bądź są z niego usuwane, ale odbywa się to kosztem zakłócania spokoju w rodzinie i prowadzi do słabnięcia rodzin z powodu ubytku pszczół. Także pszczoły, które w okresie rozwoju larwalnego były żywicielami dla warrozy są w gorszej kondycji oraz o krótszej żywotności od robotnic, na których pasożyt nie żerował. Jakość rodziny pszczelej prawidłowo przygotowanej do zimowli jest zawsze stawiana na pierwszym miejscu, ponieważ taka rodzina ma możliwości dostosowywania się do różnych warunków i znacznie lepiej znosi wszelkie trudności związane z zimowlą. Kolejnym warunkiem przebiegu dobrej zimowli jest odpowiedni ul, w którym powinny znajdować się dobre jakościowo plastry z odłożonym w nich wcześniej przez pszczoły zapasem pokarmu. Ponieważ pszczoły rodziny zimującej przez wiele miesięcy pozostają skupione w kłębie, muszą mieć tak rozłożone zapasy pokarmu w plastrach, aby w środku gniazda pozostała wolna od pokarmu powierzchnia na uwiązanie się kłębu.
Pokarm powinien być ciągle dostępny dla przemieszczających się pszczół. Kłąb zimowy zajmuje także część powierzchni plastrów, w komórkach których znajdują się zapasy pokarmu, spożywane podczas zimowania. Ilość i jakość oraz prawidłowe rozmieszczenie pokarmu w plastrach ma bardzo ważne znaczenie dla zimującej rodziny pszczelej. Przygotowanie zapasów zimowych odbywało się dużo wcześniej i polegało na wykonaniu przez pszczoły pracy przy jego przerobieniu i rozłożeniu w plastrach. Jakość pokarmu zimowego zależy od rodzaju podanego syropu oraz terminu i sposobu karmienia. W górnej części plastrów powinien znajdować się pozostawiony miód, który będzie spożyty przez pszczoły w końcowej fazie zimowli oraz wiosną. Pod miodem powinien być, rozłożony w plastrach, przerobiony przez pszczoły syrop, którym będą odżywiały się w pierwszej kolejności. Ponieważ cukier zawiera mniej składników niestrawnych niż miód, zimowla na przerobionym przez pszczoły syropie przebiega lepiej niż na samym miodzie. W plastrach z zimowymi zapasami pokarmu powinna znajdować się pierzga. Dobrze by było, aby dwa skrajne plastry z obu stron gniazda były bogate w pierzgę. Na bieżące potrzeby pewna ilość pyłku powinna znajdować się także w środkowych plastrach gniazda.
Dawniej sądzono, że zimujące pszczoły nie spożywają pyłku, co okazało się być nieprawdą. Dostateczny zapas pierzgi w pokarmie zimowym jest jednym z warunków dobrego przezimowania pszczół. Niedobór pyłku powoduje zmniejszenie odporności pszczół na wiele chorób i w takich warunkach łatwiej może rozwinąć się nosemoza. Spożycie pyłku gwałtownie wzrasta, gdy matka z końcem zimy rozpoczyna składanie jaj. Duży zapas zmagazynowanej w plastrach pierzgi jest prawdziwym rarytasem na przedwiośniu i wiosną, kiedy to coraz powszechniej o tej porze roku występująca zimna i deszczowa pogoda nie pozwala wylatywać pszczołom z ula po świeży pyłek. Wielkość gniazda, w którym znajdują się zimujące pszczoły ma także bardzo ważne znaczenie dla prawidłowej zimowli. Ponieważ ciepło wydostające się z kłębu rozchodzi się po nie zajętych przez pszczoły częściach ula, przestrzeń ta musi być dokładnie dopasowana do siły zazimowanej rodziny pszczelej. Im przestrzeń tą pozostawimy większą, tym większe będzie zapotrzebowanie na ciepło.
Pszczoły będą zmuszone je wytworzyć, co bezpośrednio przekłada się na większe zużycie pokarmu, osłabienie pszczół, większe wydzielanie dwutlenku węgla i pary wodnej. Ilość plastrów pozostawiona na zimę oraz pojemność gniazda pszczelego musi być dokładnie dopasowana do siły zazimowanej rodziny. Wielkość gniazda ściśle wiąże się z ociepleniem. Gdyby nawet ocieplenie było wyjątkowo dobre, ale gniazdo pozostało za luźne w stosunku do liczby zimujących pszczół, to ocieplenie to nie spełni swojego zadania. Z temperaturą wnętrza ula w okresie zimy wiąże się ściśle wilgotność powietrza. W kłębie zimowym temperatura jak i wilgotność jest ustabilizowana i łatwiej jest pszczołom utrzymywać ją na odpowiednim poziomie. Znajdujące się w kłębie robotnice, w procesie produkcji ciepła, wytwarzają znaczne ilości dwutlenku węgla i pary wodnej, które są usuwane poza kłąb. Zużyte i wilgotne powietrze, wydostające się z kłębu, jest cieplejsze od powietrza znajdującego się w gnieździe i dlatego unosi się do góry. Odprowadzenie powietrza z gniazda ula do otoczenia odbywa się przez otwór wentylacyjny znajdujący się w najwyższym miejscu gniazda. Ogrzane i przesycone wilgocią powietrze musi wydostać się z ula jak najszybciej, ponieważ po dłuższym przebywaniu schłodzi się i osiądzie w postaci wody na ścianach ula, a także na nie obsiadanych przez pszczoły powierzchniach plastrów. W miejsce odprowadzonego, zużytego powietrza, przez wylot dostaje się do wnętrza ula świeże powietrze. Zimą dobowa ilość wymieniającego się w gnieździe powietrza zależy od przebiegu zimowli.