„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie.” Projekt opracowany przez Śląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Częstochowie.
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Krajowej Sieci Obszarów WiejskichProgram Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 Instytucja Zarządzająca Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 - Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Szczęśliwe króliki
Ze względu na bardzo duże zainteresowanie uczestników konferencji w dniach 21-go listopada 2016 w ŚODR w Częstochowie i 23 listopada w Oddziale ŚODR w Mikołowie, jakie obserwowaliśmy w trakcie realizacji projektu „Innowacyjność w chowie i hodowli królików – wyjazd studyjny” oraz ogromne zapotrzebowanie wśród aktualnych i przyszłych hodowców, na transfer wiedzy „nauka praktyce rolniczej”, będziemy prezentować w kolejnych numerach „Śląskich Aktualności Rolniczych”, relacje z przeprowadzonych wykładów obejmujące innowacyjne metody chowu i hodowli oraz różne propozycje produkcji żywca króliczego. Określenie "szczęśliwe króliki" wydaje się, co najmniej nieszczęśliwe.
Dr Leszek Gacek, wybitny specjalista, praktyk, pracownik naukowy Instytutu Zootechniki, proponuję raczej - określenie warunków odchowu i produkcji, a nie samopoczucia samych zwierząt. Po przez przedstawicieli jednej z ubojni królików dotarła do nas informacja, że firmy produkujące odżywki dla dzieci na bazie mięsa króliczego oczekują od swoich dostawców mięsa króliczego pochodzącego w 20 % od "szczęśliwych królików". Jest to podobno wynikiem nacisków ruchów ekologicznych, a najwięcej mięsa o takich wymaganiach dostarczają ubojnie węgierskie. Centrale wspomnianych firm przetwórczych, wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, starają się poprzez takie zaostrzenie parametrów dostarczanego mięsa zaspokoić oczekiwania "ekologów" i poprawić warunki utrzymania zwierząt.
Na razie nie ma polskich przepisów dotyczących warunków chowu "szczęśliwych królików" i obowiązują przepisy o hodowli zwierząt i warunkach ich utrzymania. Całe zamieszanie podobno rozpoczęło się w Belgii, gdzie stworzono program hodowli królików i produkcji żywca króliczego w warunkach zapewniających im dużo więcej przestrzeni niż dotychczas określone przepisami.
Samice mają być utrzymywane w boksach, bez siatki górnej, 2/3 powierzchni podłogi powinno być plastikowe, samica powinna mieć zapewnioną platformę wypoczynkową. Młode w okresie tuczu mają być utrzymywane grupowo, po minimum 15 sztuk. Na razie nie wiadomo jak dalej potoczą się losy tego projektu. Jeżeli wymagania producentów odżywek dla dzieci z udziałem mięsa króliczego będą wymagały takich warunków hodowli będziemy musieli dostosować się do takich zaleceń. Wszyscy zdają sobie sprawę, że mięso pozyskane od "szczęśliwych królików" będzie znacznie droższe, co będzie się bezpośrednio przekładało na wyższe ceny skupu żywca.
Oczywiste jest, że zapewnienie ponadnormatywnych warunków utrzymania zwierząt odbije się na kosztach produkcji i będzie ze szkodą dla wydajności ferm. Doprowadzi do gorszego wykorzystania powierzchni posiadanych budynków, wymusi zmniejszenie wielkości stad i podniesie koszty ogrzewania, a tym samym pogorszy ekonomikę produkcji. Im wcześniej poczynione zostaną starania nad dostosowaniem hodowli do tak w sumie dziwnych wymagań tym będzie łatwiej przejść przez całą procedurę z jak najmniejszymi stratami. Zmiana warunków produkcji żywca będzie najtrudniejsza w wyspecjalizowanych fermach królików hybrydowych, lecz może się stać szansą dla małych ferm towarowych działających jako przedsięwzięcia rodzinne.
Łatwiej dostosować małą hodowlę do nowych warunków, czy też stworzyć ją nawet od nowa, niż zmienić działającą dużą fermę królików hybrydowych. Mnie osobiście samo określenie "szczęśliwe króliki" wydaje się, co najmniej nieszczęśliwe. Taka antropomorfizacja nie wnosi nowych treści do całej procedury produkcji żywca króliczego, a tylko ją niepotrzebnie komplikuje. W założeniu na pewno chodziło o pozyskiwanie mięsa od królików utrzymywanych w warunkach najbardziej zbliżonych do naturalnych. Ale czy króliki w warunkach naturalnych, a więc króliki dzikie, możemy uznać za króliki szczęśliwe?
W naturze, pomimo dużej plenności królików, ich los jest nie do pozazdroszczenia. Śmiertelność w okresie odchowu przy samicach sięga 50, zachorowalność na schorzenia układu pokarmowego i oddechowego jest zdecydowanie większa niż u zwierząt hodowlanych. Badania poziomu hormonów stresowych u dzikich królików jednoznacznie wykazały, że jest on zdecydowanie wyższy niż u zwierząt pojedynczo utrzymywanych w klatkach. Walka o dominację w grupie prowadzi w stadach dzikich do sytuacji, kiedy tylko dwie, trzy samice ze szczytu hierarchii się rozmnażają i odchowują młode. Zwierzęta z końca hierarchii pozostają na marginesie stada, na najgorszych miejscach żerowania. Zagrożenia ze strony drapieżników również nie sprzyjają bezstresowemu bytowaniu. Mówienie
o takich zwierzętach "króliki szczęśliwe" jest na pewno znacznym nadużyciem.
W takim razie należałoby zaproponować raczej określenie warunków odchowu i produkcji, a nie samopoczucia samych zwierząt. Prowadzone prace nad certyfikacją ferm powinny iść w kierunku stworzenia "ferm komfortowych", a nie królików "szczęśliwych". Ferma komfortowa powinna zapewniać zwierzętom urozmaicone środowisko, co nie znaczy środowisko o większej powierzchni klatki. Środowisko to powinno dostarczać wystarczającej ilości bodźców, aby do minimum wykluczyć bierność królika prowadzącą do niepożądanego otępienia lub co gorsza do jeszcze bardziej niepożądanych zachowań stereotypowych.
Dr. Leszek Gacek w swoim wykładzie, podkreślał że jako etolog z wykształcenia będzie optował za wdrożeniem do codziennej praktyki hodowlanej programów psychicznego stymulowania zwierząt.
Najprościej realizuje się to poprzez wprowadzenie dodatkowego wyposażenia istniejących już klatek. Wyposażenie klatki powinno być wzbogacone o dodatkowe elementy pozwalające na aktywne wykorzystanie czasu przez zwierzęta.
Mogą to być ruchome elementy, dźwignie i zawieszki oraz przedmioty możliwe do przesuwania i przenoszenia. Wdrożony system okresowej zmiany aranżacji klatki pozwoli na unikniecie monotonii w środowisku i zmusi króliki do większej aktywności psychicznej. Takie potraktowanie problemu odsunie widmo konieczności przerabiania i rewolucjonizowania dotychczasowych ferm.