KULINARNE TRADYCJE ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO!
Jednym z najpowszechniejszych produktów był chleb. Wykorzystywano go do sporządzania śniadań, kolacji i często jako dodatek do obiadów. Dodatki do obiadów zależały od zamożności rodziny. I tak w bogatych domach kupieckich lub rzemieślniczych jadło się kiełbasę, pasztety, ser biały lub żółty, pasty jajeczne lub serowe, a w biednych smalec, skwarki, śmietanę, miód, powidła własnego wyrobu.
Bardzo popularne były zupy nazwane polywkami, które stanowiły podstawę codziennego jadłospisu, dlatego większość z nich była gęsta i treściwa. Najbardziej znane to żur, kminkula, kapuścionka, biała zupa, pyrdylonka. Pyrdylonka była to zupa, w której gotowało się jelita i salcesony. Jeśli jakieś jelito pękło w trakcie gotowania i jego zawartość wypłynęła do wywaru, tym smaczniejsza była zupa. Jako drugie dania szczególną popularnością cieszyły się wszystkie potrawy mączne, a zwłaszcza wszelkiego rodzaju kluski zwane gałuszkami. Podawało się je jako danie zasadnicze okraszone stopioną słoniną lub boczkiem z gornuszkiem kiszki czyli kubkiem zsiadłego mleka. Miały one również zastosowanie jako dodatek do duszonych potraw mięsnych, a szczególnie do rolad śląskich.
Często na stołach gościły buchetki, czyli kluski z ciasta drożdżowego. Najczęściej podawano je z sosem waniliowym gotowanym lub sosem z powideł. Potrawa ta jest znana do dziś i sporządza się ją na podwieczorek lub kolację.
Popularna potrawa na Śląsku Cieszyńskim była gotowana kasza gryczana okraszana słoniną i popijana kwaśnym mlekiem. Dużą popularnością również cieszyły się fazole gotowane na sucho. Była to kolorowa fasola, którą gotowało się tak długo, aż odparowała cała woda. Na koniec dodawano octu, pokrojoną cebulkę, skwarki.
Jeżeli w ciągu tygodnia jadano oszczędnie i raczej skromnie, to niedzielny obiad robiono bardziej wystawny. Obowiązkowo we wszystkich domach był rosół z makaronem i kluskami wątrobianymi. Dania mięsne podawane na niedzielny obiad przetrwały do dnia dzisiejszego prawie w niezmienionej formie. Są to dania z wieprzowiny takie jak: kotlet schabowy panierowany i smażony, pieczenie wieprzowe z karkówki, szynki lub łopatki wieprzowej. Do sporządzania potraw na niedzielny obiad wykorzystywano także drób. Najbardziej znane były kurczaki, kaczki i gęsi – mocno przyprawione majerankiem, czosnkiem i pieczone. Popularne były również króliki duszone w śmietanie czyli moczka którą podawano z kopytkami ziemniaczanymi, ćwikłą lub sałotem ziemniaczanym. Obiady niedzielne różniły się od codziennych również i tym ,że zazwyczaj kończyły się deserem. W sobotę, w okresie letnim i jesiennym, najczęściej piekło się sztrudel z jabłkami. Można go podawać na ciepło lub zimno, z bitą śmietaną, lodami lub jedynie posypać cukrem pudrem.
Najczęstszym jednak wypiekiem były kołocze drożdżowe –z duża ilością masy z białego sera, maku lub owoców, posypane kruszonką. Kołacze piekło się nie tylko na niedzielę ale tez przy okazji innych świąt i uroczystości rodzinnych.
Zwyczajem głęboko zakorzenionym w tradycji Śląska Cieszyńskiego jest pieczenie drobnych ciasteczek przed Świętami Bożego Narodzenia. W bogatych domach piekło się od kilku do kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu rodzajów ciasteczek o przeróżnych kształtach: kiełbasek, grzybków, rogalików, kwiatków itp. Upieczone ciastka przechowywało się w pudełkach, każdy rodzaj osobno, aby nie wyschły i nie zmieniły smaku. Pozostał zwyczaj obdarowywania się ciastkami przed świętami. Małe paczuszki ciastek, udekorowane gałązką jodłową lub świerkową zabiera się idąc w odwiedziny do rodziny i znajomych, w zamian otrzymuje się podobne.
http://www.interklasa.pl/portal/dokumenty/r091/kulinarne.htm
zdjecie smaker.pl