^ Góra strony
Biuletyn Informacji Publicznej  
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 

Zaloguj

Trudne czasy dla hodowców świń

 

 

 

06

Kryzys produkcji wieprzowiny w Polsce

Spada liczba hodowców trzody chlewnej, a samych zwierząt jest najmniej od czasu II wojny światowej. Wspomaga nas import z Danii, ale i on wkrótce może się skończyć. Ceny w sklepach rosną a konsumenci, widząc rosnące ceny, ograniczają zakupy wyrobów mięsnych, rynek odczuwa to coraz mocniej. Budżety domowe nie są z gumy. Nie ma jeszcze danych za cały zeszły rok, ale szacuje się, że spożycie wieprzowiny mogło spaść o 1 kg na statystycznego Polaka, czyli do 40 kg rocznie. W przetwórstwie rosną koszty, zwłaszcza energii, niekiedy nawet o 100 proc. w ciągu roku, a ustawa o ograniczeniu cen energii, która weszła w życie 1.12.2022 r. objęła tylko małych i średnich przetwórców. Jednak Ci najwięksi muszą radzić sobie sami, co ostatecznie przecież odbije się na kieszeniach konsumentów. Producenci wieprzowiny próbują ograniczyć koszty inwestując w OZE, fotowoltaikę i biogazownie, ale na skutki tych działań, trzeba będzie poczekać. Ubywa także producentów trzody chlewnej, w III kwartale 2022 r. dziennie znikały 24 stada. Po raz pierwszy po wojnie mamy w Polsce mniej niż 9 mln świń. Ich hodowlą zajmuje się 56 tys. gospodarstw, w 2010 r. było ich 260 tysięcy. W Polsce jest 600 tys. macior, żeby mówić o samowystarczalności żywnościowej musiałoby być ich 900 tys. Nieopłacalność produkcji, problemy z ASF powodują, że aby móc produkować polską szynkę musimy importować żywiec, np. z Danii, w 2020 roku wydaliśmy na to 8 mld złotych. Problem będzie zdecydowanie większy, kiedy Dania ograniczy eksport żywca, a planuje to zrobić już w tym roku. Zmiany wynikają z przygotowywania się producentów w UE do unijnych przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt, które zakładają ograniczenie odległości transportu. Jeśli takie przepisy wejdą w życie w innych krajach, to trzeba będzie produkować lokalnie, ale lokalnie się nie opłaca. Będzie więc, w Polsce coraz więcej importowanej żywności, a przecież możemy produkować dobrej jakości żywność w kraju i z polskiego surowca. Trzeba zrobić wszystko, by uratować polską hodowlę. Należy udzielić wsparcia dla tych gospodarstw, które mają szansę utrzymać produkcję. Na razie dominują u nas małe gospodarstwa, które nie przetrwają w obecnym kształcie, bo nie są w stanie wykorzystać efektu skali i obniżyć kosztów produkcji. Stado w Holandii jest średnio 19 razy, a w Danii - 26 większe niż w Polsce. Duże znaczenie dla opłacalności produkcji ma eksport, którego wartość ogółem towarów rolno-spożywczych z Polski bije rekordy, ale mniej dotyczy to wieprzowiny. Działania promocyjne skierowane są szczególnie na Azję, a tam na Japonię i Koreę Południową. Ten ostatni kraj przez lata był dla nas zamknięty, w 2013 r. wyeksportowaliśmy do Korei 19 tys. ton wieprzowiny, jednak potem pojawił się ASF i eksport zamarł. Japonia kupuje dużo polskiej wołowiny (w ub.r. 10 tys. ton), ale pozostaje zamknięta dla wieprzowiny. Należy to zmienić, ale bez odpowiedniej liczby świń w Polsce trudno cokolwiek tu zdziałać.                                                                                                                                  

Mimo wszystko, miejmy nadzieję, że rok 2023 będzie lepszy od poprzedniego. Potrzebna jest stabilizacja zwłaszcza cen, które będą zachęcać do utrzymania produkcji zamiast jej likwidacji. Przygasł nieco ASF, ognisk tej choroby jest najmniej od lat, nadzieja też na obniżenie cen paszy dzięki importowi zbóż z Ukrainy. Polski przemysł spożywczy potrzebuje krajowej produkcji i producentów.

This site uses encryption for transmitting your passwords. ratmilwebsolutions.com