Dawniej liliowce stanowiły podstawową grupę roślin ozdobnych starych ogrodów. Niestety z czasem zostały wyparte przez lilie. Dziś wracają do łask dzięki ulepszonym, nowym odmianom. To wieloletnia praca hodowców, często hobbystów pozwala cieszyć się ich pięknem .Chcąc wybrać do naszego ogrodu roślinę o określonych cechach, należy odwiedzić Kolekcję Narodową liliowców. Od 2011 roku zbiór liliowców w Arboretum Wojsławickim uzyskał status Kolekcji Narodowej. Zbiór liczy ponad 3 tys. sztuk, udokumentowany i prowadzony przez specjalistów.
Liliowce zakwitają już na początku czerwca a kwitną do końca września. Wystarczy umiejętnie dobrać odmiany. Ożywią ogrody szczególnie z dużą ilością roślin iglastych. Dobrze radzą sobie w półcieniu. Ze względu na różną wysokość mają wszechstronne zastosowanie. Miniaturowe pięknie wyglądają na ”skalnikach”, odmiany średnie i wysokie (pow. 100 cm) można wkomponować w byliny i krzewy. Pomimo swoich rozmiarów liliowce nie są ekspansywne. Nie zacieniają innych roślin. Nadają się do tworzenia rabat bylinowych długowiecznych, nie wymagających częstego przesadzania, tj: hosty, piwonie, jeżówki.
Rabata bylinowa Część Kolekcji Narodowej w Arboretum w Wojsławicach
Niestety w okresie wczesnej wiosny rabaty takie są smutne. Można temu zaradzić sadząc w wolne przestrzenie rośliny cebulowe: wysokie tulipany czy koronę cesarską. Na obwódki nadają się pierwiosnki kwitnące już w marcu.
Liliowce to rośliny niewymagające, tolerują każdy rodzaj podłoża. Nawozimy startowo na wiosnę zrównoważoną ilością składników mineralnych N:P:K - 1:1:1 oraz w połowie lipca.
Rozrośnięte kępy liliowców rozdzielamy według potrzeb najlepiej wiosną lub po kwitnieniu. Sadząc w nowe podłoże należy je odchwaścić i uzupełnić składniki mineralne poprzez nawozy długodziałające lub kompost. Skracamy liście o połowę i obficie podlewamy. Odwdzięczą się pięknymi kwiatami już w następnym roku. Liliowce, to wdzięczne rośliny do uprawy szczególnie dla zapracowanych, niewymagające pełne elegancji i szyku. Najpiękniej wyglądają w kompozycjach kwiatowych. Zachęcam do udekorowania starych ogrodów nowymi odmianami.
Zdjęcie i tekst Borejza Elżbieta