W skali świata 75% roślin uprawnych ( stanowi to 30% upraw w ogóle), jest zależnych od zapylania przez owady, głównie pszczoły. Istnieje również duża ilość dzikich pszczół i innych gromad owadów, przyczyniających się do zapylania różnych roślin. W wyniku niekorzystnych zmian środowiskowych – monokultury upraw, stosowania nawozów sztucznych i pestycydów oraz rozrastaniem się obszarów industrialnych, zanikają naturalne schronienia dla tych pożytecznych zwierząt. Zapylacze giną, co od razu rzutuje na bioróżnorodność. Pszczoły miodne nie są w stanie poradzić sobie z zapylaniem takiego spektrum roślin, zwłaszcza, że kwitnienie występuje na bardzo dużym obszarze i prawie w jednym terminie. Niezastąpione bywają tutaj ich dzikie kuzynki: murarki, lepiarki, porobnice oraz trzmiele i osy samotnice a także motyle, muchówki i chrząszcze. Dzikie owady zapylające są często wydajniejsze w pracy, nie są wybredne i potrafią pozyskać nektar z kwiatów, do których pszczoła miodna nie może się dostać. Poza tym nie są agresywne, gdyż nie bronią gniazda. Pszczoły miodne mają opiekę i ochronę pszczelarzy, pszczoły dzikie muszą liczyć na siebie, dlatego pomóżmy im, aby wybrały nasz ogródek jako swoją stołówkę a nam się to opłaci. W prosty sposób możemy skłonić owady do pozostania, przez stworzenie ogrodu przyjaznego owadom: