Wiosna, na łąkach wyschnięte, martwe trawy, aż się prosi żeby je podpalić. Niektórzy uważają, że jest to zabieg użyźniający glebę. Nic bardziej mylnego!
To bezsensowny, niebezpieczny i bardzo szkodliwy proceder. Za wzniecanie pożarów przewidziane są dotkliwe kary, również finansowe. Co roku strażacy, przyrodnicy a także urzędnicy Ministerstwa Rolnictwa przestrzegają przed tego rodzaju działaniem. Znów słyszymy apele o zaprzestanie wiosennego wypalania traw i co? – znów słyszymy syreny wozów strażackich i smród palonych roślin.
Ustawa o ochronie przyrody i o lasach zabrania wypalania traw na łąkach, pozostałości roślinnych na nieużytkach, skarpach kolejowych i rowach przydrożnych. Za nieprzestrzeganie tych zakazów grożą wysokie kary. Kodeks wykroczeń przewiduje nawet 5 tys. zł grzywny za wypalanie traw. Znacznie surowszą karę poniesie osoba, która podpalając trawy, spowoduje zagrożenie życia i zdrowia innych ludzi albo mienia np. budynków. Kodeks karny przewiduje tu karę więzienia od roku do 10 lat.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa również może nakładać kary finansowe, jeśli stwierdzi, że rolnik wypala rośliny na gruntach rolnych. Zakaz ten, to jeden z warunków , który zobowiązani są przestrzegać rolnicy ubiegający się o płatności bezpośrednie oraz płatności w ramach PROW 2014 - 2020. Surową karę poniesie rolnik w przypadku, gdy świadomie wypala grunty rolne. Wówczas całkowita kwota należnych mu płatności może być obniżona nawet o 20 proc., a w skrajnych przypadkach, np. stwierdzenia uporczywego wypalania traw, ARiMR może pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok.
Ziemia na "wypaleniskach" staje się jałowa. Płomienie zabijają np. dżdżownice i hamują naturalne zjawisko tworzenia się urodzajnej warstwa gleby. Ogień zabija pożyteczne owady np. pszczoły, trzmiele, mrówki i biedronki oraz inne dziko żyjące zwierzęta jeże, zające, kuropatwy, skowronki, ryjówki, jaszczurki i węże a także żaby, ropuchy, traszki oraz niszczy ich siedliska.
Wypalanie traw to czyste barbarzyństwo, odwołujące się do pseudonaukowych mitów. Naukowcy, zwłaszcza przyrodnicy twierdzą, że pożar obniża wartość plonów, pogarsza skład botaniczny siana, giną rośliny motylkowe oraz rośnie udział chwastów. Zniszczeniu ulega warstwa próchnicy, a razem z nią przebogaty świat mikroorganizmów (bakterie, grzyby), odpowiedzialnych za utrzymywanie równowagi biologicznej. Wysoka temperatura powoduje utlenianie się związków azotu, co wywołuje ich emisję do atmosfery.
Czyli same straty!
Bywa, że od płonącej trawy zapala się las czy zabudowania, pozbawiając ludzi dobytku. Każdego roku wiele osób zostaje poparzonych właśnie w takich pożarach, niestety są też ofiary śmiertelne. Właśnie podpalacze cierpią najbardziej, bo ogień bardzo szybko wymyka się spod kontroli. Wszyscy ponosimy olbrzymie koszty gaszenia płonących traw oraz inne skutki wywołane tym żywiołem. Bądźmy mądrzy przed szkodą!
Szanujmy życie i zdrowie bo mamy je dane tylko raz !