Świetlik świętojański to niewielki owad, żyjący w wilgotnych lasach, na polanach przyległych do rzeki lub stawu, na wilgotnych łąkach i starych parkach.
W lipcowe noce można doświadczyć niesamowitego, świetlnego spektaklu unoszących się ogników - tańczących w kompletnej ciemności owadów. Te niewielkie „ robaczki „ /uskrzydlone samce i bezskrzydłe samiczki/, aby się odszukać, świecą zielonkawym, zimnym światłem - przywabiają w ten sposób partnerów. Są to bardzo pożyteczne owady, gdyż polują na ślimaki, zwłaszcza te bez muszli.
Larwy świetlików o segmentowanym odwłoku, atakują kilkucentymetrowe ślimaki. Mięczaki są unieruchamiane przez paraliżującą wydzielinę śliny i rozpuszczane od środka, tak że z ciała ofiary powstaje papka, którą wsysa świetlik. Larwy są bardzo żarłoczne.
Zimę świetliki spędzają w spróchniałych pniach lub w ściółce, larwy po kilku wylinkach przechodzi w stan poczwarki, aby wiosną pojawić się jako owad dojrzały.
Zjawisko świecenia u świetlików jest efektem reakcji enzymatycznej / utlenianiem związku zwanego lucyferyna /. Utlenianie nie wywołuje reakcji cieplnej, toteż świetlikom nie grozi samospalenie. Przedstawienie ze świetlikami w roli głównej, możemy podziwiać od końca czerwca do połowy lipca, zwłaszcza po deszczu w ciepłą noc.
Niezapomnianym widokiem są setki świetlików unoszących się majestatycznie po deszczu, przed pogodnym dniem, zachęcam więc do romantycznych spacerów w lipcu przed północą.