Uchwały antysmogowe wprowadzone na terenie dwóch województw – śląskiego i małopolskiego zakazują korzystania z przestarzałych, wysokoemisyjnych kotłów, ale nie mogły zakazać ich sprzedaży – do tego potrzebne było rozporządzenie. Sytuacja przez pewien czas wyglądała następująco - wolno było legalnie sprzedawać kotły, których użytkowanie jest zabronione.
Z dniem 1 października weszło w życie rozporządzenie Ministra Rozwoju i Finansów z dnia 1 sierpnia 2017 r. w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe. Regulacja określa restrykcyjne wymagania dla kotłów produkowanych i instalowanych w Polsce o mocy do 500 kW, czyli tych, które są użytkowane w gospodarstwach domowych czy małych i średnich zakładach. Zgodnie z zapisem w Polsce nie będzie można produkować ani instalować pieców o niższej niż piąta klasie emisyjności. W kotłach nie będzie można też instalować rusztów awaryjnych, które najczęściej służą do spalania odpadów komunalnych. O wprowadzenie tych zakazów od lat postulowały środowiska ekologiczne. Kotły grzewcze wyprodukowane do 1 października będzie można wprowadzać do obrotu i do użytkowania jeszcze tylko do końca czerwca 2018 r.
Rozporządzenie zawiera jednak pewne luki, o których trudno milczeć, m.in. szeroki katalog wyłączeń. Chociaż obejmuje ono swoim obowiązywaniem kotły na paliwo stałe o mocy cieplnej do 500 kW, to nie stosuje się go do całej gamy urządzeń:
1) wytwarzających ciepło wyłącznie na potrzeby zapewnienia ciepłej wody użytkowej;
2) przeznaczonych do ogrzewania i rozprowadzania gazowych nośników ciepła, takich jak para wodna lub powietrze;
3) kogeneracyjnych na paliwo stałe o znamionowej mocy elektrycznej 50 kW lub większej;
4) na biomasę niedrzewną rozumianą jako biomasę inną niż biomasa drzewna, w tym słomę, miskant, trzcinę, pestki i ziarna, pestki oliwek, wytłoczyny oliwek i łupiny orzechów.
Może zaistnieć więc obawa, że będziemy musieli bronić się przed nieuczciwym producentem czy sprzedawcą, który np. kocioł CO będzie oferował jako przeznaczony wyłącznie do ogrzewania wody użytkowej lub kocioł na pelet drzewny jako przeznaczony na biomasę niedrzewną.
Portal GazetaPrawna.pl poinformował, że zapomniano także o art. 171b Prawa ochrony środowiska, który ma większą moc prawną aniżeli rozporządzenie, które właśnie weszło w życie. Oznacza to w praktyce, że z ograniczenia zwolnione są piece i kotły niższych klas, wyprodukowane na terenie innych państw Unii Europejskiej bądź tych zrzeszonych w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Polska niejako wyszła przed szereg wobec sprawy „kopciuchów”, bowiem w UE ich kres nadejdzie dopiero 1 stycznia 2020 roku. Wygląda więc na to, że przez nieco ponad 2 lata wciąż możliwy będzie bez żadnych konsekwencji montaż kotłów klasy 4-tej bądź niższej, z tą różnicą, że od czerwca 2018 roku z gry wypadną ich polscy producenci.