Kiedy w czasie urlopu trafimy w wyjątkowe miejsce, to warto je uwiecznić. Miałem szczęście „zabłądzić” na Podlasiu nad Bugiem do Sanktuarium Matki Boskiej Kodeńskiej. Mała miejscowość z klasztorem Ojców Oblatów MN, na granicy z Białorusią.
Największym skarbem jest obraz Matki Boskiej Kodeńskiej – Królowej Podlasia. Historia obrazu jest mocno kryminalna : Mikołaj Sapieha, budując kościół w Kodniu zachorował, będąc człekiem bardzo pobożnym / pseudonim Pius /, udał się do Rzymu z pielgrzymką do papieża Urbana VIII, aby modlić się o zdrowie i siły. W kaplicy św. Piotra w Rzymie wisiał obraz Madonny de Guadelupe namalowany przez samego św. Augustyna w VI w. na wzór Matki Boskiej dłuta ewangelisty św. Łukasza, do którego modlił się Mikołaj. Po audiencji u papieża, kiedy stwierdził, że siły mu wróciły, postanowił zabrać obraz i powiesić go w nowo budowanym kościele, jako wotum wdzięczności za wrócone zdrowie. Wpadł niestety w nowe kłopoty, bo papież go ekskomunikował. Po latach jednak kara została cofnięta i obraz mógł pozostać w Polsce / niestety musiał Mikołaj Sapieha zerwać obrady sejmu /. Dzięki tym zawirowaniom możemy podziwiać obraz do dziś. Jest namalowany w ten sposób, aby Matka Boska z każdej strony patrzyła nam w oczy. Odsłonięcie obrazu następuje o godzinie 10:00,
Zasłonięcie o 18:00. Ojcowie Oblaci opiekują się licznymi pielgrzymkami do Kodnia, mają świetną bazę noclegową i doskonałą jadłodajnię. Polecam to miejsce ciekawym i chcącym się pomodlić.